Spełniając marzenia
Każdy z nas ma jakieś
marzenia. Niektóre drobne, realizowane wręcz od niechcenia, inne
głęboko ukryte i chowane przed światem. Jak dobrze byłoby spełnić
chociaż część z nich! Jak bardzo bylibyśmy wtedy szczęśliwy!
Ale czy aby na pewno? A może część z nich, tak naprawdę nie jest
tym... o czym marzyliśmy?
Tytuł: Sięgając marzeń
Autor: Maja Chmiel
Wydawnictwo:
Psychoskok
Trzy przyjaciółki, trzy
różne charaktery i osobowości. Każda jest inna, każda znajduje
się na zupełnie różnym etapie życia. Ale łączy ich jedno,
wielka przyjaźń. Jedna za drugą skoczyłaby w ogień. Kiedy więc
Iza zjawia się z samego rana w sobotę i ogłasza akcje poszukiwania
jej biologicznej matki, dziewczyny nie mają wątpliwości, trzeba
pomóc. I tak zaczyna się szalona podróż, nie tylko po Polsce, ale
też w przeszłość naszych bohaterek. Nawet spełnianie marzeń ma
swoją cenę, a konfrontacja ze wspomnieniami nie zawsze bywa łatwa.
Czy wrócą z tej przygody bogatsze o nowe doświadczenia? A może
ich przyjaźń zostanie wystawiona na prawdziwą próbę?
Już kilka razy
wspominała, że nie potrafię zastosować się do zasady
nieoceniania książki po okładce. Nie i już! I tym razem pierwsze
skojarzenia miałam po pół sekundzie od wzięcia w dłonie
powieści. Moda! Tak, definitywnie jest to książka o dziewczynach,
które chcą być modelkami. To skojarzenie było tak silne, że
nawet opis książki zupełnie nie zmienił mojego podejścia. A
początkowo było one... sceptyczne. Odkładałam jej czytanie wciąż
na później, a kiedy w końcu się zabrałam, cała książka zajęła
mi raptem dwa dni! Zdziwieni? Ja również.
Już od pierwszych stron
polubiłam się z główną bohaterką. Jest szalona,
nieprzewidywalna, ma cięty język i specyficzne podejście do życia.
A przede wszystkim nie jest typem głupiutkiej trzpiotki. Chociaż
nie raz wyłącznie z własnej winy wpada w opały, jej sceptyczna
ocena rzeczywistości to dla czytelnika „niezły kabaret”. Nie
raz wybuchałam śmiechem, a prawie przez całą książkę uśmiech
nie schodził mi z twarzy. Ale uwaga. Dziewczyna to niezłe ziółko.
Jej myśli pędzą w każdą stronę, a narracja nie raz odbiega od
głównego tematu. Z tych powodów bardzo przypominała mi Lucy z
Klubu miłośniczek czekolady.
Niesamowicie
podobało mi się, że bohaterki książki tak bardzo się od siebie
różnią. Każda ma w sobie coś, co sprawa, że jest wyjątkowa, a
to bardzo uatrakcyjnia książkę. Również poruszane problemy
skłaniają czytelnika do refleksji. I chociaż nie raz temat
przedstawiany jest humorystycznie, to bardzo często jest to uśmiech
przez łzy.
Akcja
powieści jest wartka i porywająca. Z zapartym tchem śledzi się
losy dziewczyn, które zarówno w swoim śledztwie, jak i kreowaniu
absurdalnych sytuacji, nie zwalniają ani na chwilę. Jest miłość,
marzenia, plany i demony z przeszłości. A wszystko to wymieszane i
doprawione soczystą garścią dowcipu i humoru sytuacyjnego.
Sięgając marzeń to lekka,
zabawna opowieść o tym, co w życiu najważniejsze. Jest ciekawa,
napisana w oryginalny sposób, który z jednej strony bawi, a z
drugiej... porusza. Powieść do samego końca trzyma w napięciu i
skłania do refleksji. Jednym zdaniem: bardzo udany debiut.
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Psychoskok.
Książkę możecie kupić m.in. tutaj :)
Lubię taką lekkość, kiedy wszystko wali mi się na głowę i muszę spojrzeć na świat z dystansu. Ten dystans codzienny wówczas nie służy, nie ma bowiem w życiu narratora, który potrafiłby z dużą dozą dowcipu pokazać rzeczywistość
OdpowiedzUsuńO tak, dystans często pomaga.
UsuńZ chęcią przeczytam, zachęciłaś mnie.
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńLekkie opowieści czytam najchętniej w podróży. Lubię się skupić na lekturze, zrelaksować i zapomnieć o ewentualnych niewygodach.
OdpowiedzUsuńKsiążki o podróży czytane podczas podróży są genialne :) Świetne spostrzeżenie. Lekkie lektury idealnie sprawdzają się w drodze :)
UsuńZauważyłam, że Wydawnictwo Psychoskok wydaje ostatnio coraz ciekawsze książki :-)
OdpowiedzUsuńJak będę miała możliwość i odrobinę wolnego czasu, to na pewno ją przeczytam.
Już wpisuje ją sobie na listę, swoją drogą dluuuuuuuuga listę książek do przeczytania :-)
Tak, masz racje! Coraz ciekawsze tytuły wydają. Też to ostatnio zauważyłam.
UsuńFajna propozycja, czasem naprawdę lubię w jedno popołudnie zrelaksować się przy czymś tak leciutkim :)
OdpowiedzUsuńW takim razie zdecydowanie polecam :)
UsuńSzukasz niezawodnej aplikacji do nagrywania ekranu? Zajrzyj do aplikacja do nagrywania ekranu, aby uzyskać płynne nagrywanie i łatwe opcje udostępniania.
OdpowiedzUsuń