Książka idealna na lato według blogerów książkowych
Lato, ciepłe i gorące, tak szybko nam ucieka. Właśnie dlatego, że przedłużyć tą chwilę, przygotowałam dla Was post z książkami idealnymi na wakacyjną porę. Ale jak spośród tylu tytułów wybrać książkę idealną na lato? To pytanie zadałam blogerom. Jesteście ciekawi co zaproponowali? Zapraszam do tekstu :)
Ewelina Nawara z www.myfairybookworld.blogspot.com
Książka idealna na lato? Dziś polecę wam dwie powieści, obie należą do tak zwanych młodzieżówek, jednak gdy jedna jest lekką powieścią z oceanem w tle, to druga daje mocno do myślenia. Jedno jest pewne — obok żadnej z nich nie można przejść obojętnie.
Zacznę od tej, która daje do myślenia. Luonto Melissy Darwood to książka, która skradła moje serce i polecam ją każdemu. Choć zaliczana jest ona do książek młodzieżowych, starszym czytelnikom też się spodoba. Autorka stworzyła świetną i bardzo oryginalną historię, a ten zwrot akcji w samym środku wydarzeń był po prostu genialny! Luonto to nie jest zwykła młodzieżówka, to coś, czego na polskim rynku wydawniczym jeszcze nie było. Melissa Darwood oparła swoją powieść na bardzo ważnym i aktualnym problemie, który powoli zaczyna nas, ludzi, przerastać. Dodała do tego fantastyczne elementy i bam! Mamy świetną historię. W tej książce nie ma ani grama przewidywalności! Niespodzianki, jakie przygotowała autorka, wciskają czytelnika w fotel. Ta książka jest jedną z najlepszych, jakie kiedykolwiek przeczytałam.
Drugą książką idealną na lato jest według mnie Błękit Lisy Glass. Akcja toczy się u wybrzeży Kornwalii w trakcie letnich wakacji, więc klimat odpowiedni. Główni bohaterowie uwielbiają ocean i surfing, wydawać by się mogło, że żyją beztroskim życiem wypełnionym zabawą, jednak tak nie jest. Autorka stworzyła bohaterów z krwi i kości, pokazała, jak wygląda życie surfera, ze wszystkimi jego zaletami i wadami. Błękit to młodzieżówka napisana w lekkim stylu, co nie oznacza, że nie porusza trudnych tematów. Jeśli szukacie lekkiej, wakacyjnej książki to ta zdecydowanie przypadnie wam do gustu.
Na wakacyjne dni, w których ostatnio przewaga deszczu niż słońca, polecam serię trzech książek Krystyny Mirek Saga rodu Cantendorfów. Tajemnica zamku, Cena szczęścia i Prawdziwa miłość to powieści obyczajowe z romansem w tle. Lekka i przyjemna historia hrabiego Aleksandra Cantendorf, który właśnie pochował czwartą (!) żonę. Młody człowiek, ogromny majątek i zdolności do pomnażania go, namolna kochanka, mroczna tajemnica z przeszłości i pragnienie znalezienia prawdziwej miłości - to tak w skrócie. Niby prosta fabuła, ale niesamowicie wciąga. Do tego krótkie rozdziały i duża czcionka - czyta się piorunem :)
Kasia / Aoi Akuma z http://ksiazkowa-krolowa. blogspot.com/
Książką idealną na wakacje jest na pewno Sigrid autorstwa Johanne
Hildebrandt. Jest to świetna historia w skandynawskich klimatach, która
niekiedy może być ochłodą podczas upalnych dni. Opowieść o
przeznaczeniu ściśle powiązanym z bogami, o zakazanej miłości, która nie
może być utrzymywana (spokojnie, to nie romans!). Uwaga, nie jest to
jednak książka dla najmłodszych ze względu na niektóre opisy.
Rita Miernik a.k.a. Lexmaruda z www.lexmaruda.pl
Nie lubię czytać książek o niczym - trywialnych, bez pazura, z przezroczystymi bohaterami i banalnymi konstrukcjami językowymi. Nie mogę zdzierżyć fantastyki i romansideł. Dlatego w te wakacje sięgnęłam po Biurwę Sylwii Kubryńskiej. To kawał mocnej lektury z krwistą bohaterką, napisana znakomitym językiem. 'Biurwa' to historia kobiety, która zmaga się sama ze sobą i jest uwięziona w machinie polskiej, niewydolnej administracji. Kobiety sfrustrowanej, rozgoryczonej, pełna znakomitego poczucia humoru i sarkazmu, ale summa Summarum skłaniająca do przemyśleń na temat życia, samotności, poczucia tkwienia w pewnym impasie i beznadziei. To kawał znakomitej beletrystyki, która zainteresuje zwłaszcza osoby, które jak ja mają na codzień do czynienia z machiną administracyjną i starają się żyć w zgodzie z jej ponurymi absurdami. Pozycja nie do przeoczenia w te wakacje.
Anna Rydzewska z http:// zfascynacjaoksiazkach. blogspot.com/
Idealna książka na wakacje to taka, która przeniesie czytelnika
do zupełnie innej rzeczywistości i wciągnie go na tyle, że zapomni zupełnie o
otaczającym świecie, codziennych troskach, a nawet męczącym upale.
Moim zdaniem to zadanie doskonale spełni nieprzewidywalny i
poruszający kryminał Jolanty Bartoś pt. Jad, który premierę będzie
miał 26-27 sierpnia.
To powieść, w której na pierwszy plan wysuwa się morderstwo
(otrucie), ale porusza także bardzo ważne problemy, takie jak przemoc wobec
kobiet, bezpłodność czy mroczne tajemnice rodzinne.
Autorka ma lekki i przystępny styl, notorycznie zwodzi
czytelnika, bawiąc się z nim w kotka i
myszkę, dlatego czyta się ją szybko, niezwykle przyjemnie i po prostu nie
sposób się oderwać, nim nie poznamy rozwiązania zagadki. Latem dni są długie i
beztroskie, więc bez wyrzutów sumienia możemy kroczyć po stronach tej powieści
do późnych godzin.
Napięcie jest stopniowane, a kolejne elementy odkrywane
powoli, tak więc historia po prostu hipnotyzuje i pochłania. Wszystko dzieje
się tu płynnie, akcja jest pełna niespodziewanych zwrotów akcji, nie pojawiają
się żadne zbędne opisy, dzięki czemu nie ma miejsca na nudę. Czytałam ją z zapartym
tchem, a zakończenie wprawiło mnie w totalne osłupienie, dlatego z czystym
sumieniem polecam ją tego lata każdemu, nie tylko fanom powieści kryminalnych! Karolina i Piotrek z Geek Kocha Najmocniej
Nie samymi książkami człowiek żyje, bo na świecie istnieją jeszcze komiksy! Jeśli nigdy żadnego nie czytaliście, to wakacje są idealnym momentem, aby sięgnąć po dzieło któregoś z komiksowych autorów.
My polecamy Strefę bezpieczeństwa Gorazde, Joe Sacco. Nie jest to komiks lekki, ale właśnie w okresie urlopowym mamy więcej czasu na przemyślenia. Sacco odwiedza miasto Gorazde, dotknięte tragizmem pogromu Bośniaków, zgotowanego przez ich serbskich sąsiadów. Nie zobaczymy tu piękna wojny, bohaterstwa, ani patetycznych obrazów. Sacco idealnie łączy dwie płaszczyzny: tę, w której ukazuje mieszkańców z ich opowieściami. Chociaż komiks nie należy do krwawych, to szczegółowość opowieści przyprawia o dreszcze. Tym bardziej, że pod koniec nie doczekamy się rozliczenia zbrodniarzy.
Strefa bezpieczeństwa pozostawia czytelnika w stanie kaca moralnego i mówi wprost: całkiem niedawno, całkiem niedaleko miała miejsce rzeź, a świat nic z tym nie zrobił.
Marta Daft z www.martawsrodksiazek.
My polecamy Strefę bezpieczeństwa Gorazde, Joe Sacco. Nie jest to komiks lekki, ale właśnie w okresie urlopowym mamy więcej czasu na przemyślenia. Sacco odwiedza miasto Gorazde, dotknięte tragizmem pogromu Bośniaków, zgotowanego przez ich serbskich sąsiadów. Nie zobaczymy tu piękna wojny, bohaterstwa, ani patetycznych obrazów. Sacco idealnie łączy dwie płaszczyzny: tę, w której ukazuje mieszkańców z ich opowieściami. Chociaż komiks nie należy do krwawych, to szczegółowość opowieści przyprawia o dreszcze. Tym bardziej, że pod koniec nie doczekamy się rozliczenia zbrodniarzy.
Strefa bezpieczeństwa pozostawia czytelnika w stanie kaca moralnego i mówi wprost: całkiem niedawno, całkiem niedaleko miała miejsce rzeź, a świat nic z tym nie zrobił.
Marta Daft z www.martawsrodksiazek. blogspot.com
Z największą przyjemnością polecę książkę, która swą lekkością nie zrazi was do czytania latem. Z czystym sumieniem i świeżym spojrzeniem podrzucam wam Chłopak, który zakradał się do mnie przez okno Kirsty Moseley. Jest to ciepła i romantyczna opowieść o uczuciu rodzącym się między dwójką nastolatków powoli wkraczających na drogę ku dorosłości i zostawiających za sobą wszelkie traumy i przeszkody z przeszłości. Dużo humoru, miłości i przyjaźni wraz ze szczyptą przeszłości i odrobiną napięcia daje nam idealną i lekką historię, która ogrzeje nas w chłodniejsze dni lata :D
Sara Kałecka z Niesamowity Świat Książek
Idealną książką na wakacje jest Początek wszystkiego, dlaczego? Według mnie każde wakacje to jakiś początek, czy to nowej przyjaźni, związku czy po prostu początek jakiegoś postanowienia. Ponadto książka pokazuje, że świat jest ich pełen, a co najlepsze, że każdy przyjmuje z otwartymi ramionami. Jest to lekka powieść, ale napisana szczerze i od serca, przez którą odnosi się wrażenie, że nic nie dzieje się bez powodu, poniekąd właśnie tak jest. To debiut Robyn, ale jestem zachwycona jak szybko potrafiła zarzucić sidła na czytelnika, który pragnie idealnej książki, a ta nadaje się właśnie idealnie na wakacje, bo przecież burzowe wieczory trzeba jakoś zapełniać, więc to jest doskonały wybór. Pióro autorki jest przyjemne i zrozumiałe, nie jest to snobistyczna powieść o dwojgu nastolatków, no w większości, ale o tym, że czasem lepiej zacząć od początku niż tkwić w starym porządku, bo rutyna jest przereklamowana i niestety zdarza się, że płata figle :)
Moim zdaniem książka Lato koloru wiśni to idealna lektura na wakacje, ponieważ jest ona napisana bardzo lekko. Pomimo swojego dość pokaźnego rozmiaru (około 500 stron) czyta się ją bardzo szybko. Akcja jest wciągająca i dużo się dzieje, chociaż na pierwszy rzut oka to zwyczajne love story. Główna bohaterka cechuje się sarkastycznym poczuciem humoru, przez co powieści tej nie brakuje humoru i nierzadko dwuznacznych żartów. Sam pomysł nie należy do oryginalnych, jednak Carina Bartsch sprawnie nadrabia brak oryginalności stylem pisania. Myślę, iż wiele osób odnajdzie w tej pozycji coś dla siebie.
Zgadzacie się z tym wyborem? Poczyliście się zachęceni do sięgnięcia po którąś, z wymienionych pozycji? Jeśli tak, koniecznie napiszcie jaki tytuł zwrócił Waszą uwagę. A może macie swoje propozycje? Piszcie!
Bardzo przydatny wpis! :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
Usuń