wtorek, 14 listopada 2017

Test miniblendera HR2875/00 od Philips


Od jakiegoś czasu mam przyjemność testować miniblender Philips (dokładnie model HR2875/00). To niepozorne urządzonko otworzyło przede mną całe mnóstwo nowych możliwości. Zapraszam na wpis z krótkim podsumowaniem.

Niewielka pojemność

Jaki jest blender kielichowy... każdy wie. Nakładamy składniki do naczynia, naciskamy przycisk i... gotowe. Czym różni się ten model? Przede wszystkim niewielkim rozmiarem. Jednorazowo przygotowuje porcje dla maksymalnie dwóch osób. I chociaż początkowo uważałam to za wadę, szybko odkryłam zalety. Przede wszystkim wszędzie się mieści, po drugie zaś serwuje nam śniadanie idealne do zabrania do pracy.

 Bidony – easy to go

A to wszystko za sprawą dwóch bidonów. Cała magia kryje się w wyjmowanym ostrzu. Możemy go używać nie tylko w kielichu, ale też w dwóch dołączonych bidonach (różowym i czarnym). Nakładamy składniki bezpośrednio do tych pojemników, przekładamy ostrze, umieszczamy na blenderze i miksujemy. Teraz wystarczy wyjąć ostrze, zastąpić je zakrętką (w miarę szczelną, ale nie ryzykowałabym odwracania bidonu do góry nogami w torbie) i zabrać. Tak, to wszystko, bez przelewania i czyszczenia.

Łatwy do umycia

A skoro już o sprzątaniu mowa... minibledner naprawdę dobrze się zmywa. Nie przepadam za tym. Z ręką na sercu mogę Was zapewnić, że wystarczy tylko strumień wody i znika większość resztek. A... i jeszcze sztuczka na bidony. Nalewamy do środka trochę czystej wody i potrząsamy. Pojemniki prawie jak nowe :)

Mam tę moc

Miniblender posiada moc 350 W. Doszły mnie słuchy, że nie jest to szczególnie imponująca potęga, ale... w moim przypadku nie brakowało niczego. Nie miałam najmniejszych problemów z miksowaniem owoców i warzyw. Sprzęt nigdy mi "nie skakał", ani nie przepalał się (wiecie, ten nieprzyjemny zapach plastyku, spalenizny i wyrzutów, że już się powinno kończyć, ale przecież jeszcze chwilka...).

Cichy to ty nie jesteś

Sprzęt nie należy do najcichszych, gdy uruchomiłam go pierwszy raz, byłam zaskoczona. Jednak szybko przyzwyczaiłam się do nagłego dźwięku. Całe szczęście samo miksowanie trwa ledwie chwilę.

Jeden przycisk

Miłośnicy gadżetów mogą się poczuć odrobinę zawiedzeni. Blender posiada jeden przycisk "on" i nic więcej. Żadnych trybów, funkcji. Z drugiej strony jest to bardzo prosty w użyciu sprzęt, który łatwo uruchomić nawet tuż po przebudzeniu. 

Podsumowanie

Od dłuższego czasu szukałam sposobu, by jeść więcej owoców i warzyw. I właśnie dlatego nowy Miniblender to dla mnie skarb nie do przecenienia. Mały, szybki i wygodny. Serwuje koktajle od razu w bidonie. Jest też łatwy do wyczyszczenia i przyjemny dla oka. Chociaż duże rodziny może zaskoczyć jego niewielka objętość, warto mieć go w domu, a jego plusy doceni każdy miłośnik zdrowego odżywiania.

Zalety:
  • szybko działa,
  • przygotowuje koktajle od razu w bidonie,
  • estetycznie wygląda,
  • dokładnie miksuje.

Wady:
  • głośno pracuje,
  • przygotowuje porcje na 1 – 2 osoby,
  • nie ma żadnych dodatkowych funkcji, jeden przycisk.

2 komentarze:

  1. Bardzo fajny ten miniblender. Mam dużo większy, ale przydałby mi się również taki mały. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem zaskoczona, jak bardzo taki mały sprzęt się sprawdza. Mam też blender ręczny, ale przydaje się do innych potraw. Ten wykorzystuje codziennie rano by w kilka chwil zrobić koktajl.

      Usuń

Serdecznie dziękuję za komentarz :) Zapraszam ponownie!

Tu mnie znajdziesz

Copyright © 2018 Recenzje na widelcu
| Distributed By Gooyaabi Templates