środa, 28 marca 2018

Dwór cierni i róż


Od dłuższego czasu słyszałam o tej książce. Zachwycało się nią sporo osób, a ja zawsze jestem sceptyczna do popularnych tytułów. W końcu jednak zdecydowałam się sięgnąć po „Dwór cierni i róż” i... sprawdźcie sami.

Tytuł: Dwór cierni i róż
Cykl: Dwór cierni i róż (tom 1)
Autor: Sarah J. Maas
Wydawnictwo: Uroboros

Historia zaczyna się w lesie, gdy razem z Feyre polujemy na zwierzynę. Jeden trafny strzał zdecyduje o tym, czy jej rodzina będzie miała co do garnka włożyć, czy przeżyje. I zdawałoby się, że los uśmiechnął się do dziewczyny i zesłał apetycznego jelonka, gdy nagle na horyzoncie pojawia się wielki i niebezpieczny wilk. Chociaż Feyre czuje strach, podejmuje ryzyko i zestrzela bestię. Wtedy jeszcze nie zdaje sobie sprawy, jak wielka będzie cena tego występku. Kilka dni później w progach nędznej chaty jej rodziny staje przerażający potwór i żąda rekompensaty za życie przyjaciela. Okazuje się bowiem, że wilk był faerią, znienawidzoną przez ludzi magiczną istotą. Feyre może albo zginąć w nierównej walce, albo oddać swój los w ręce wroga i udać się razem z nim do odległego zamku. Pchana troską o najbliższych decyduje się na to drugie. Jej świat wywraca się do góry nogami. Szybko okazuje się, że rzeczywistość jest inna, niż sądziła, a nic nie jest jednoznaczne. Jaka będzie jej rola w tej historii?

Książka w dużej mierze korzysta z bajki „Piękna i bestia”, ale nie obawiajcie się, nie jest to jej kopia, czy nawet uwspółcześnienie. Fabuła jedynie opiera się na całej koncepcji, przywołuje też najważniejsze sceny. Robi to jednak w bardzo udany sposób, nadający całości głębi i niepozwalający wątpić w oryginalność utworu. Na samym początku, gdy już dałam się porwać opowieści, miałam jedną uwagę. W bajkowej wersji pewien poziom naiwności fabuły wpisany jest w jej charakter. W książce dedykowanej do starszego odbiorcy ten sam element zaczyna razić. Całe szczęście, wraz z rozwojem akcji, motywacja bohaterów, która wydawała mi się płytka i bezsensowna, ostatecznie zyskała uzasadnienie, a dzięki temu i sens. Idealnie jednak nie było, w kilku miejscach między rozwojem wydarzeń, a logiką powstawał delikatny zgrzyt, którego nie tłumaczyła nawet przyjęta konwencja. Ale poza tym... naprawdę ciężko się do czegokolwiek przyczepić.

Co mnie zachwyciło? Przede wszystkim tak pomysłowe wykorzystanie motywów „Pięknej i bestii”. Tak, gdzie wersja dla dzieci jest infantylna i średnio uzasadniona, „Dwór cierni i róż” pokazuje nową jakość i drugie dno. Sama kreacja świata zasługuje na uznanie. Tym razem wiele rzeczy zostało stworzonych od początku, a klasyczne motywy (np. klasy potworów) stanowią jedynie punkt zaczepienia dla całej fabuły, nie zaś jej oś. Autorka w wykreowanie nowej rzeczywistości włożyła wiele pracy i to widać. Opisany świat jest złożony, posiada ciekawą historię i wiele fascynujących zależności.

Podobała mi się również dynamiczna akcja, która pomimo wielu spokojnych scen, nie zwalniała i nie nużyła czytelnika. Był czas na wszystko, na refleksje, na odprężenie, ale też na przygodę, a może nawet przede wszystkim na przygodę. W książce wiele się dzieje i nie można narzekać na brak akcji. W niektórych momentach opowieść toczy się wręcz błyskawicznie, dostarczając mnóstwa wrażeń i wiele zaskakujących zwrotów wydarzeń.

A teraz najważniejsze... emocje. Ta historia jest z nich zbudowana. Od miłości do nienawiści i z powrotem. A w międzyczasie wszystkie odcienie uczuć. Bardzo silne i bardzo wyraziste, utrzymane w klimacie dobrych Young Adult. Namiętność rozpalana jest powoli, z umiarem, w sposób, który jedynie podsyca niepewność i zainteresowanie... czytelnika. Tak, bardzo podobał mi się rozwój relacji między bohaterami i to nie tylko w sensie romantycznym. Również stosunki w obrębie rodziny, czy przyjaciół ciekawie kształtował rozwój wydarzeń.

Musze przyznać „Dwór cierni i róż” to książka, która pochłonęła mnie bez reszty. Okazała się dużo lepsza, niż się tego spodziewałam. Magiczna, pełna emocji, dynamicznej akcji i niejednoznacznych moralnie decyzji. Zdecydowanie warto ją przeczytać!

Za możliwość poznania tej świetnej książki dziękuję księgarni Mega Książki :) Ta powieść faktycznie była mega! 

3 komentarze:

  1. Najlepsza seria, jaką przeczytałam w całości w zeszłym roku! Koniecznie musisz sięgnąć po kontynuacje! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie słyszałam ale widzę, że trzeba się zainteresować całą serią :)

    Pozdrawiam
    http://zksiazkanakanapie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Na pewno zabiorę się za tą serię, tylko chciałabym najpierw Szklany tron skończyć. Objętości tych książek mi nie ułatwiają sprawy :)

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za komentarz :) Zapraszam ponownie!

Tu mnie znajdziesz

Copyright © 2018 Recenzje na widelcu
| Distributed By Gooyaabi Templates