środa, 25 września 2019

Po drugiej stronie – Agnieszka Janiszewska

Ponieważ nasz poczciwy wehikuł czasu stoi obok mnie w pełnej gotowości, wsiądziemy sobie do niego i jeszcze trochę popodróżujemy. Nie będzie to daleka wyprawa: wylądujemy w Warszawie, w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku. Tam czeka już na nas Blanka, nauczycielka języka polskiego.


Tytuł: Po drugiej stronie tom I i tom II
Autor: Agnieszka Janiszewska
Wydawnictwo: Novae Res

Blankę spotkamy w dość ważnym momencie jej życia. Nasza bohaterka, świeżo rozwiedziona, wraca do Warszawy po długiej w tym mieście nieobecności i podejmuje pracę w liceum. Jest to szkoła do którego sama kiedyś uczęszczała. Nie będzie jej łatwo. Do klasy, w której obejmuje wychowawstwo, chodzi Monika, córka jej nieżyjącej przyjaciółki, Justyny. Dziadek dziewczyny przekazuje Blance pamiętnik należący do matki Moniki. Wywołuje to lawinę wspomnień, które nauczycielka upycha głęboko w sercu i niekoniecznie ma ochotę do nich wracać. Do tego wszystkiego Blanka będzie musiała poradzić sobie z problemami swoich dorastających dzieci, dla których rozwód rodziców nie był miłym przeżyciem. Wydarzy się naprawdę wiele, a powrót do czasów młodości bohaterek będzie zarówno dla naszej protagonistki, jak i dla nas niesamowitym przeżyciem. Mam nadzieję, że tajemnica z przeszłości dziewcząt wciągnie Was tak bardzo, jak i mnie.

Całkiem przypadkiem złożyło się tak, że zanim sięgnęłam po te książki, przeczytałam wypożyczone z biblioteki dwa tomy poprzedniej powieści Agnieszki Janiszewskiej zatytułowanej Urok późnego lata. Książka ta mnie zachwyciła. Tym bardziej z wielką radością sięgnęłam po Po drugiej stronie. Niestety muszę się przyznać, że w tym przypadku mój zachwyt był trochę mniejszy. Nie zrozumcie mnie źle, tę książkę czyta się równie wspaniale, jak  poprzednią. Ich styl mnie bardzo urzekł. Główny problem mojego mniejszego zauroczenia leży chyba w momencie, w którym rozgrywa się akcja książki. Czas, w którym dzieją się losy bohaterów Uroku późnego lata to lata pięćdziesiąte ubiegłego wieku, a za sprawą wspomnień Adrianny cofamy się aż do czasów pierwszej wojny światowej i sukcesywnie, razem z nią przeżywamy wszystkie tak znamienne dla historii naszego kraju wydarzenia i docieramy do lat, w których rozgrywa się akcja książki. I chyba właśnie ten moment dziejowy odpowiadał mi bardziej. Jak wspomniałam wyżej podczas naszej podróży „wylądujemy” u schyłku dwudziestego wieku i ciut wcześniej. Oczywiście wtedy też działo się wiele, ale z oczywistych względów nie było już tak barwnie, jak w poprzedniej książce. Nie bierzcie sobie tego mojego marudzenia za bardzo do serca, bo to tylko moje osobiste odczucia, które zupełnie nie mają nic wspólnego z jakością książki.

Jak już tak marudzę, to przyczepię się do jeszcze jednej rzeczy. Jak już wiemy, Blanka jest nauczycielką i rozpoczyna pracę w nowej szkole. Spodziewałam się trochę migawek z nauczycielskiego i uczniowskiego życia, którego według mnie ubarwiłyby jeszcze bardziej tę ciekawą książkę. Tu znowu nie przejmujcie się za bardzo moimi narzekaniami, bo podejrzewam, że gdybym o tym nie napisała, mało kto zwróciłby na ten fakt uwagę. Mnie jednak trochę tego brakowało.

Dobrze, koniec tego czepiania się. Naprawdę chciałabym Wam gorąco polecić tę powieść, dlatego napiszę teraz, co mnie w niej urzekło.

Po za podróżą literacką, w którą właśnie Was zabieram, dzięki autorce odbyłam jeszcze jedną, bardzo sentymentalną podróż. Właściwa akcja książki toczy się w roku 1997. To był rok, w którym zdawałam maturę (tak wiem, dawno to było:)). Kiedy Blanka po raz pierwszy po latach odwiedza swoje dawne liceum, ja również myślami przeniosłam się do swoich szkolnych czasów i były to bardzo miłe wspomnienia. I za tę wycieczkę bardzo autorce dziękuję.

Bohaterów tych dwóch tomów bardzo polubiłam. Są wyraziści i pokochacie lub znienawidzicie ich od pierwszego przeczytania. Drżyjcie już na wstępie przed paniami Dawidowską i Mankiewiczową, oj drżyjcie. Jestem pewna, że z kolei Blankę, Justynę i jej ojca będzie wspominać jeszcze długo po powrocie z tej podróży. Bo naprawdę warto ich poznać.

Ta powieść to pean na cześć przyjaźni. Przyjaźni trudnej i pełnej wybojów, ale takiej, o jakiej każdy z nas w głębi serca marzy. Dlatego uwierzcie mi, z zapartym tchem będziecie czytać jej dzieje. I jak najszybciej będziecie chcieli poznać tajemnice Blanki i odpowiedź na pytanie, co tak naprawdę wydarzyło się przed śmiercią Justyny i dlaczego miało tak nieodwracalny wpływ na losy wszystkich bohaterów tej książki.

Już nie mogę doczekać się kolejnej książki pani Agnieszki. Widziałam w zapowiedziach, że znowu autorka zabierze nas  w lata  dwudzieste, także z niecierpliwością na nią czekam, a tymczasem
serdecznie zapraszam Was do tej podróży. Może niektórzy z Was odbędą równie sentymentalną wycieczkę jak, ja, a ci nieco młodsi przekonają się czemu my z takim drżenem serca, wspominamy te szare i niełatwe czasy. Miłej lektury!

A już niedługo wybierzemy się w czasy jak najbardziej współczesne. Odwiedzimy pewien Instytut Botaniki i jego nietuzinkową pracownicę Michalinę. Do następnego!

Dorota Skrzypczak
https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh96SdLSuYhQOA1sD2MmehJGsv_5xgVPbY7IBdZQ3nphgZobaS85Dg05rRCyc4BLrOW9TXUoNkSjMuILyOCD7Rh1BCCJAGG__vZjmIcIeYEh21mGr0akfPQ7Di2nexRL1lL5TZ9ZLp8W4NX/s200/logo_novae_res_2014_podstawowe_rgb.png


2 komentarze:

  1. Mam w planach poznać tę historię. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, naprawdę warto i obiecuję,że już niedługo wybierzemy się z autorką do Carcasonne, do roku 1921.

      Usuń

Serdecznie dziękuję za komentarz :) Zapraszam ponownie!

Tu mnie znajdziesz

Copyright © 2018 Recenzje na widelcu
| Distributed By Gooyaabi Templates