Polluks – Agnieszka Lingas-Łoniewska
Miłość w literaturze nie zawsze jest przedstawiana słodko, czy nawinie. Czasem książki proponują nam bardziej traumatyczne przeżycia, od których serce czytelnika zaczyna szybciej bić. Jeśli szukacie w romansach silnych emocji, koniecznie zainteresujcie się serią „Bezlitosna siła”. Dziś mam dla was recenzję drugiego tomu „Bezlitosnej siły”.
Tytuł: Polluks
Seria: Bezlitosna siła (tom 2)
Autor: Agnieszka Lingas-Łoniewska
Wydawnictwo: Burda
W poprzedniej części Kastor znalazł swoją bezpieczną
przystań, więc nie straszne mu żadne życiowe sztormy. Jednak jego przyjaciel
wciąż daje się ponieść swojej mrocznej przeszłości, naznaczonej bólem i
strachem. Nie chce tym obarczać żadnej kobiety, a już zwłaszcza tej, przy której
jego twarde serce zaczyna czuć coś więcej. Czy Martynie uda się do niego
dotrzeć? Czy nie przerazi jej sekret, który ukrywa przed całym światem?
Książka napisana była w duchu i klimacie pierwszego tomu.
Jeśli poprzednia część przypadła wam do gustu, tym razem również przepadniecie.
Po raz kolejny spotykamy się w mrocznym świecie zawodników MMA, z których każdy
naznaczony jest piętnem niełatwej przeszłości. Kolejny spragniony ciepła i
zrozumienia mężczyzna odrzuca od siebie wszystko, co dobre i zatraca się w
realizacji pewnego planu.
Już od samego początku czytelnika zaleje całe morze silnych
emocji. W tym romansie nic nie jest łatwe, proste, czy cukierkowe, za to z pewnością
bardzo intensywne. Autorka pozwala nam zajrzeć w głąb duszy dotkniętej traumą i
poranionej trudnymi doświadczenia. Droga do oczyszczenia wcale nie będzie
łatwa, ale towarzyszenie w tej wędrówce z pewnością dostarczy wielu wrażeń.
Spodobał mi się również wątek miłosny, w tej nieszablonowej
scenerii i wbrew wewnętrznym demonom, rozgrywa się zaskakująco piękna historia
o dwóch poranionych duszach, spragnionych miłości i zrozumienia. Zarówno losy Patryka,
jak i Martyny, były ciekawe i poruszające. Również sama koncepcja fundacji to
ogromny plus tego tytułu. Zwraca uwagę na ważkie społeczne problemy.
Nie jest to za to propozycja dla pruderyjnych czytelników.
Jeśli nie przepadacie za opisami seksu, to cóż… często będziecie musieli
pominąć kilka stron. Bohaterzy czekali na takie uczucie całe życie i… więcej
nie zamierzają nic odwlekać.
Jedyne, co mogę zarzucić, to
powtórzenie schematu z pierwszej części. Główny motyw napędzający całą akcję jest
dość podobny, chociaż bohaterzy na tyle różni, że zupełnie mnie to zraziło. Wręcz
odwrotnie, z przyjemnością śledziłam losy Patryka i Martyny. Dlatego po
zakończeniu tego tomu od razu sięgnęłam po kontynuację. Ale o tym za chwilę.
Lubię twórczość tej autorki, więc na pewno sięgnę po książkę. 😊
OdpowiedzUsuńBardzo lubię książki autorki, ale tej serii nie miałam jeszcze okazji czytać - być może kiedyś to nadrobię :)
OdpowiedzUsuńTą serię mam już za sobą :)
OdpowiedzUsuń