wtorek, 7 kwietnia 2020

Tajemne imię – Adam Faber

Nasza codzienność nie jest ostatnio zbyt kolorowa. Chociaż dzieje się sporo, naprawdę mało w tym magii. Aż chciałoby się uciec i odciąć od tego wszystkiego. Najlepszym (i jedynym) kierunkiem są w tym momencie książki. W krainie Jaaru też nie jest zbyt bezpiecznie, ale tutaj wszystko może się zdarzyć.


TytułTajemne imię
Cykl: Kroniki Jaaru (tom 4)
Autor: Adam Faber
Wydawnictwo: Czwarta Strona



Powoli nadciągają mroczne chmury. Kate, opuszczona przez większość przyjaciół, postanawia przede wszystkim do mrocznego Tir-na-Nog. Czy pałacowe intrygi nie okażą się zbyt niebezpieczne dla dziewczyny? Tymczasem Jaar szykuje się do wojny. Pojawia się też kolejna zagadka, Kacper, mag, czy jego obecność może coś zmienić? Cóż, w tym momencie przyda się każde wsparcie, bo przed Mel postawiono naprawdę trudne wyzwanie.

„Tajemne imię” to już czwarty cykl „Kronik Jaaru” i chociaż jesteśmy mniej więcej w połowie serii, powieść wcale nie straciła na oryginalności. Ale od początku. Najpierw spójrzmy na okładkę! Moim zdaniem jest najładniejsza grafika w całym cyklu: piękna, magiczna, wręcz olśniewająca. Co więcej, jak zawsze, solidne i estetyczne wydanie.

W zakresie rozwoju naszej główne bohaterki mogę napisać to samo, co przy okazji recenzji trzeciego tomu. Postać jest sukcesywnie rozwijana, staje się dojrzalsza i mądrzejsza. Cieszę się, że ten aspekt historii nie został zaniedbany, bo sama historia zyskuje na tym głębi i staje się opowieścią bardziej uniwersalną. Bo o ile wcześniej można była ją po prostu zakwalifikować jako tytuł dla dzieci, teraz coraz bardziej przemawia też i dorosłego czytelnika.

Tym razem mamy też o wiele mroczniejszy klimat. W miejsce wesołych, radosnych barw, otrzymujemy ciężką, momentami wręcz przytłaczającą „stylistykę”. Ten element najbardziej wyróżnia tę część na tle pozostałych.

Poza tym wszystko „po staremu”: dynamiczna akcja, ciekawe zwroty akcji i wartka przygoda. Dodatkowo ciekawie rozwinięty wątek Mel sprawił, że do samego końca czytałam książkę z ogromnym zainteresowaniem!



1 komentarz:

  1. Jak zapewne już wiesz, nie jest mój gatunek czytelniczy, ale bardzo podobają mi się okładki tej serii. 😊

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za komentarz :) Zapraszam ponownie!

Tu mnie znajdziesz

Copyright © 2018 Recenzje na widelcu
| Distributed By Gooyaabi Templates