sobota, 27 maja 2023

Mądre matki, dobre żony


Korea Południowa staje się coraz bardziej popularna w świadomości opinii publicznej. Najpierw zaskoczyła nas swoją wersją popu (nazywaną K-Popem), potem zaś serialami (tu z kolei mowa o K-dramach). Jednak jak tam jest naprawdę? Jak żyje się tam kobietom? I czym jest wzór „dobrej żony i mądrej matki”?


Ostatnio mam słabość do reportaży. Lubię czytać o innych krajach, poznawać ich perspektywę, problemy, nadzieje i bolączki. Jednak o dziwo, czytając o Korei Południowej, poczułam się... jak w domu. Bo część omówionych tematów była mi zaskakująco bliska.


Książka Małgorzaty Sidz to publikacja prezentująca kobiecą perspektywę. Chociaż we wstępie autorka wspomina, że starała się zaprezentować też bardziej ogólne kwestie, uniwersalne i niezależne od płci, to w moim odczuciu ten cel nie został do końca zrealizowany. Patrzymy na Koreę Południową oczami żon, matek, pracownic. Poruszanych zagadnień jest tu całe mnóstwo, ale w ich postrzeganiu płeć odrywa kluczową rolę. Jest to publikacja podobna do „Kwiatów w pudełku”, tylko zamiast Japonii, mamy tutaj Koreę Południową. Akurat w moim odczuciu takie zawężenie tematyki jest plusem i trochę nie rozumiem, czemu autorka próbowała się od niego odciąć. Osobiście wolę książki, które kompletnie omawiają jedną perspektywę, niż po łebkach próbują wspomnieć o wszystkim.


Przejdźmy jednak do konkretów, a one zbudowane są z relacji, rozmów i obserwacji. Autorka prezentuje nam poszczególne aspekty życia w Korei Południowemu metodycznie, a każdy rozdział poświęcony jest innemu zagadnieniu (chociaż niektóre się zazębiają). Jak to jest typowe w przypadku reportaży, większość kwestii została omówiona na przykładach konkretnych osób. Mamy więc klasyczne rozumowanie od szczegółu do ogółu – autorka bowiem wyciąga wnioski na podstawie indywidualnych przypadków oraz własnych doświadczeń i odczuć.


To, co mi się podobało, to zaprezentowanie całości trochę w klimacie opowieści drogi. Autorka nie skupia się na suchej analizie faktów, ale opisuje też swoją podróż, jak dotarła do miejsca spotkania, co jadła, jak wyglądało otoczenie – dzięki temu czytelnik może mieć wrażenie, jakby podróżował razem z Małgorzatą. Może poczuć klimat miejsca, wyobrazić je sobie i lepiej zrozumieć sytuację bohaterów.



A tych jest naprawdę sporo! Co ważne, autorka nie ogranicza się tylko do czasów współczesnych. Gdy omawia dane zjawisko, szuka jego korzeni w przeszłości. W książce znajdziecie też temat relacji japońsko-koreańskich, który jeden element do tej pory budzi kontrowersje i słuszne oburzenie. Chociaż znany był mi temat wykorzystywania seksualnego Koreanek przez wojsko japońskie (z książki „Córki smoka”), to ten rozdział wciąż był dla mnie trudny i poruszający.


Przez całą książkę przewija się też tytułowe wątek dobrych żon i mądrych matek. Autorka wypytuje o niego wiele osób i omawia go w różnych kontekstach. Właśnie w nim dopatruje się też wielu podobieństw do... polskiego wzoru matki Polki. Nie sugeruję, że obydwa schematy są identyczne, ale coś jest na rzeczy. Podobnie odbieram też kwestie presji społecznej, czy tradycyjnych ról w rodzinie. Od razu uprzedzam, do okładkowego opisu wykorzystano największe „smaczki”, które częściowo... dotyczą przeszłości. To trochę jak u nas: ideał cnót wszelkich gdzieś tam jest promowany, ale życie u każdego wygląda inaczej. I tak jest też w Korei Południowej.


„Mądre matki, dobre żony” ma też jeden ciekawy wyróżnik. Autorka przygotowała pięć przerw na jedzenie. W tych rozdziałach skupia się na temacie posiłków oraz zwyczajów związanych z konsumpcją – w ujęciu zarówno tradycyjnym, jak i współczesnym (jeśli planujecie wycieczkę do Korei Południowej, z tych wstawek dowiecie się, co warto zjeść).


Reasumując, książka Mądre matki, dobre żony” to ciekawa próba zrozumienia sytuacji kobiety w Korei Południowej. Jak się można spodziewać, nie jest to temat prosty ani jednoznaczny, ale zdecydowanie fascynujący. Jeśli interesują Was takie zagadnienia, lubicie poznawać codzienne życie innych ludzi albo chcecie wiedzieć więcej o Korei Południowej – koniecznie sięgnijcie po ten tytuł.


Dominika Róg-Górecka

1 komentarz:

Serdecznie dziękuję za komentarz :) Zapraszam ponownie!

Tu mnie znajdziesz

Copyright © 2018 Recenzje na widelcu
| Distributed By Gooyaabi Templates