niedziela, 17 stycznia 2021

Nic więcej – Karolina Winiarska



Lubię książki, które budzą we mnie wiele sprzecznych emocji. Które na zmianę śmieszą i wzruszają. Ale nie ma nic gorszego, niż książka, która to wszystko obiecuje, a potem jest po prostu… nijaka. Tak miałam w przypadku powieści „Następnym razem”. Dlatego po „Nic więcej” sięgnęłam z pewną niepewnością, jak się okazało… zupełnie niepotrzebnie!


Tytuł: Nic więcej

Autor: Karolina Winiarska

Wydawnictwo: Szósty zmysł


Wydawać by się mogło, że Sylwia ma wszystko: skończone studia, odpowiedzialnego narzeczonego i szczęśliwy dom rodzinny. Czego w tym wszystkim brak? Emocji! Dziewczyna czuje, że codziennie odgrywa rolę, nie wczuwa się w to, co ją otacza. Przypadkowe spotkanie z o wiele starszym Igorem burzy jej mur obojętności i pokazuje, co to są intensywne emocje. Chwilę potem wszystko się wali. Czy na zgliszczach uda się jej odbudować coś lepszego? Czy odnajdzie to, czego jej brakowało?


Tak, jak wspomniałam na wstępie, nie spodziewałam się po tej książce huraganu uczuć. Chciałam poznać historię, ale sądziłam, że tak jak i przy debiucie, tak i tym razem, nie wszystkie emocjonalne rozterki poruszą moje serce. Na początku faktycznie tak było. Najpierw zaintrygowały mnie wątki poboczne, bo trzeba przyznać, że autorka wykreowała świetne postacie drugoplanowe. Intrygujące są jednak nie tylko ich charaktery, ale przede wszystkim historie. W tle dzieje się naprawdę dużo i stanowi co najmniej połowę powieści. Ponieważ opowieść śledzimy z perspektywy Sylwii (chociaż za pomocą narracji trzecio-osobowej) to autorka nie zapomniała, żeby dynamicznie rozwijać wątki innych bohaterów. Dzięki temu w naprawdę życiowy sposób poznajemy ich zagmatwane losy, emocje, marzenia i traumatyczne chwile. Nie przy wszystkim jesteśmy „obecni”, ale właśnie to słuchanie relacji z sytuacji, w których Sylwia nie brała udziału, nadaje całości smaku.


"Pamiętaj: gdy upadasz, udawaj, że zawiązujesz buty".


Warto też dodać, że bohaterzy drugoplanowi mają naprawdę ciekawe rzeczy do opowiedzenia. Ich historie są dynamiczne i nie mniej emocjonalne niż wątek główny. Dlatego chętnie o nim czytałam, a miłosne rozterki Sylwii dość długo nie robiły na mnie wrażenia. Do czasu. Mniej więcej w połowie powieści również i jej przeżycia zaczęły wymykać się ze schematu i wzbudzać we mnie niejednoznaczne emocje. Wynikało to przede wszystkim ze świetnego pomysłu na Igora oraz wplecenie w opowieść jego przeszłości.


Przy okazji opowieść nie unika trudnych tematów.  Podnosi ważkie kwestie, nie tylko związane z miłością. Owszem, ten temat odrywa główną rolę, ale obok niego jest wiele innych, poruszonych w bardzo odpowiedzialny sposób. „Nic więcej”, mimo lekkiej formy i przystępnej narracji, potrafi dać do myślenia, poruszyć i porwać wartą akcją. Bardzo dobra powieść obyczajowa, idealna dla czytelników ceniących życiowe, pełne emocji historie.


Dominika Róg-Górecka

Numer akredytacji: 08/05/2020

7 komentarzy:

  1. Czytałam naprawdę różne opinie o tej książce, więc warto przeczytać samemu i wyrobić sobie własną. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak dla mnie zapowiada się ciekawie, chętnie przeczytam

    OdpowiedzUsuń
  3. Powiem szczerze, nie spodziewałam się tego, ale wygląda zachęcająco

    OdpowiedzUsuń
  4. W wolnej chwili poczytałabym

    OdpowiedzUsuń
  5. Opinie o tej książce są różne, ale chyba będzie najlepiej wyrobić swoje własne stanowisko. To oczywiście przy okazji :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pierwszy raz o niej słyszę, czuję się zainteresowana tym tytułem

    OdpowiedzUsuń
  7. Na pierwszy rzut oka "nuda", ale przy skupieniu się na fabule książka może okazać się miłym zaskoczeniem. Tak było przynajmniej u mnie. Polecam każdemu!

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za komentarz :) Zapraszam ponownie!

Tu mnie znajdziesz

Copyright © 2018 Recenzje na widelcu
| Distributed By Gooyaabi Templates